piątek, 10 marca 2017

5 - Poznań miasto doznań

Po wakacyjnej pracy w pięknym nadmorskim mieście S, przyszła szara rzeczywistość. Powrót do domu do Poznania.
Kilka dobrych dni zajęło mi dostosowanie sie do życia. Bez baru, kumpli i nocnego życia. Jakiś taki smutek.
Nie no koniec! Koniec marudzenia mieszkam w dużym mieście. Jakoś to będzie.
No i było...
Życie barmana tak mi sie spodobało, że postanowilem rozglądać sie za jakaś pracą.
I trafilem do znanego poznańskiego klubu C.O. Tak trochę się zdziwilem, że mnie przyjeli ale co hm...dobry może jestem.
Klub muzyczny to inna bajka niż ogródek piwny.
Minął miesiąc i dałem radę. Szybko wkręciłem się w ekipę. A była to najlepsza ekipa w mieście na tamte czasy. Mega barmani naprawdę super zespół. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nauczyli mnie wszystkiego jeśli chodzi o tajniki barmaństwa. Trzech chłopaków, dwaj panowie T i pan J. Potrafili robić cuda a ja szybko się uczyłem. Chciałem sie uczyć, chciałem być dobry w tym co robie i po kilku miesiącach stałem sie kimś - z nalewacza piwka stałem się wodzirejem baru, uśmiechniętym rozpoznawalnym barmanem, którego zaczęli szanować w lokalu jak i rozpoznawać na mieście. Poznań pełen doznań staje otworem. Teraz to należy tylko czerpać garściami z dobrodziejstw, które daje mi takie życie. Zaczynają się dziać w koło mnie takie rzeczy, o których nawet mi się nie śniło. Jestem Ja Barman, a w koło czuć zapach pieniędzy, pięknych kobiecych perfum i zdradziecko szybkiego życia. Czas zacząć wyskoczyć z szarości w kolorowe, pełne uniesień życie. Zrobić coś. Więc biore się za to życie, za wszystko!
W C.O poznałem wspaniałych ludzi i cudowne kobiety.
Kobiety w lokalch są naprawdę różne. Ale cóż młody barman, kocha kobiety i to każdy i nie ma wyjatku, musicie mi uwierzyć.
Wspomnienia z tego okresu mojego życia wiążą się z sexem, alkoholem, nieprzespanymi nocami oraz życiem na krawędzi.Tak mijały mi kolejne miesiące, aż się zakochałem. Naprawdę bawidamek, śmieszek, podrywacz...się zakochał. Czy był to poczatek końca Ja Barmana? Wręcz przeciwnie...

4 komentarze:

  1. Moje studenckie miasto :D Bardzo je lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chciałabym dowiedzieć się co było dalej, więc zostawię obserwację. Ogólnie to podoba mi się styl w jakim piszesz, ponieważ strasznie łatwo i miło się to czyta. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz super bloga! Powodzenia http://hubert-96.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super napisane, planuje wyjazd do Poznania :)
    www.nouw.com/xpositiv

    OdpowiedzUsuń