sobota, 18 marca 2017

7 - Praca i studia

Praca i studia. Czy się da? Odpowiedź jest prosta. Jak muisz to wszystko się da. Człowiek, który musi sobie dawać sam radę w życiu wie, że słowo niemożliwe nie istnieje.
Kiedyś myślałam, że moje życie bedzie usłane różami, że zostane jakimś ważnym człowiekiem. Jednak jeśli nie ma się pomocy ze strony rodziców, to młody człowiek o beztroskim życiu może tylko pomarzyć.
Pieniądze są potrzebne tego nie da się ukryć. Jak masz do zapłacenia za mieszkanie, jedzenie i za zwykłe przyziemne rzeczy i nie ma kasy to czy sie wali, pali i czy są kola na uczelni i egzaminy, musi zarabiać pieniądze.
Moja praca i studia wyglądały tak. Rano wstawianie i dzień na uczelni, a wieczorem knajpa i bar. Ciężko na maxa , ale perspektywa niemocy i braku samodzielności dodawałam siły.
Trochę żałuję kierunku studiów, który sobie wybrałam - wydział geografii- bo co ja z tym zrobie? Teraz wiem, że nic. Młody człowiek, który musi dokonać wyboru na jakie studia ma iść, przeważnie nie jest świadomy i gotowy by podjąć słuszną decyzję co chce robić w zyciu i na jakie studia iść. Ja żałuję. Na studiach było super, wspaniali ludzie. Mało wymagający kierunek, spokijnie i bez przeszkód mijały semestry.
Praca była ciut mniej efektywna bo zmęczenie wygrywało. Jednak jak to się mówi, co cię nie zabiję, to Cię wzmocni. Jednak nie można tak do końca marudzić. Kilka dobrych aspektów pracy i studiowania jest. A mianowicie studentki. To osobny typ kobiety. Naprawde. Nigdy nie wiesz co takiej kobiecie strzeli do głowy. Niby spoko kumpela ale studentki uwielbiają barmanów. A jeśli barman pracuje w znanym klubie to jeszcze lepiej.
Koleżanek miałam mnóstwo. Świetne, piękne kobiety. Beztroskie i swawolne, spokojne i wywarzone. Jednak wszystkie lubily sie bawić i pić alkohol. Wtedy zapominały, że ja to tylko kumpel.
Życie ma różne barwy i smaki. Każdy kto miał ciężkie życie i musiał walczyć o jutro wie o co mi chodzi. Jednak są czasem chwile miłe i takie które wspominamy z uśmiecham na twarzy. Każdy student wie, ze nie tylko nauką się żyje. A wspomina sie wszystko prócz właśnie nauki:)

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam barmanów!
    Co do pracy i studiów, bywa ciężko, znam to z autopsji, jednak kasa się przydaję i to motywuje!
    A kierunku studiów zazdroszczę! Teraz nadrabiam na własną rękę, zwiedzając świat! Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie patrzyłam na atrakcyjność gościa, poprzez to że jest barmanem :o

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny post. Twój blog czyta się z przyjemnością i lekkością :) jakbym czytała Twój pamiętnik itp. Ja nigdy nie miałam doczynienia z barmanami. Nigdy też nie byłam w barze i nie wiem jak to jest. Uroki mieszkania na wsi. Do barów i do klubów mnie nie ciągnie. No cóż..wolę książki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem jak ja poradzilabym sobie na stanowisku barmanki i jednocześnie studiując . Często pracowałam w gastronomii za granicą w wakacje i obiecałam sobie, że nigdy do tego nie wrócę. Strasznie mnie to stresowalo. Teraz tez pracuję , w innej branży, bo muszę. Studiuję za granicą i inaczej się nie da. Pozdrawiam mocno! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystko się da! ja obecnie studiuję, piszę pracę licencjacką, mam dwie prace (swego czasu miałam trzy), prowadzę bloga i wiele wiele innych... Tylko trzeba chcieć! :)

    OdpowiedzUsuń