czwartek, 30 marca 2017

8 - Wiosna - zmiany i porządki

Kiedy słoneczko zaczyna świecić i robi się cieplej, to chce się żyć. Ludzie zaczynają się uśmiechać, patrzeć na innych przychylnym wzrokiem. Zaczyna sie fajny okres do życia
Knajpy zaczynają żyć, pojawiają się pierwsze ogródki piwne. Rozkręca się życie nocne.
A ja zmieniam prace...nie zawód tylko miejsce. Zamykam rozdział i zaczynam coś nowego, stwierdziłem że warto iść do przodu, nowe wyzwania.
W szkole spoko wszystko idzie dobrze, w życiu jakoś bez problemów. Wiec...no właśnie wszystko dobrze, to musiałem sam sobie coś znaleźć by miec pod górkę. Nowa knajpa, nowi ludzie i nowe problemy. Szef baru ma dużo obowiązków, ale to spoko. Problemem stała się właścicielka lokalu. Matka i córka dwie pseudo diwy, znające sie na wszystkim. Wizja dobrych pieniedzy, władzy za barem i nowego miejsca trochę przysłoniły mi rzeczywistość.
Dwie niespełnione kobiety starsza, zniszczona przez brak akceptacji ze strony męża i młodsza świerzno po ślubie z rozsadku. Tragedia...a w środku ja . Będzie ciekawie i pewnie nieprzewidywalnie. Tak tez było. Ogarnięcie knajpy to pikus w porównaniu z ogarnięciem tych dwoch dam. Starsza po pewnym czasie zaczęła zaglądać do kieliszka a że wodopój był dostępny caly czas, szybko poznałem jej historie zycia. Młodsza również zaczynała przygodę z alkoholem lanym z mojej ręki. I po pewnym czasie również zaczynał się jej rozwiązywać jezyk. No cóż dobry spowiednik, psycholog i pomocnik to moje drugie imię. Jednak pani młodsza po jakimś czasie zaczynała sie robić ciut natrętna. Doprowadzała do dwuznacznych sytuacji. Myślę, że miała ochotę na maly skok w bok w ramiona kogoś kto po kilku drinkach jest idealnym pocieszycielem. Cóż...ale do tanga potrzeba dwojga. A ja nie miałam ochoty tańczyć.
Jednak co zrobić gdy szef przekracza granice...wtedy jest śmiesznie jeśli ktoś umie obrócić to w żart. Ja umiem bo mam dysrans do zycia. Sytuacje były zabawne. Mlodsza szefowa miała tendencję do zapominania części bielizny kiedy przychodziła na moje zmiany. Fakt kobieca była ale to nie wszystko. Pewnego razu przyszła tuż przed zamknięciem lokalu z wielkimi torbami gdzie miała mnustwo ciuchów. Wypiła dwa drinki i oznajmiła, że musze jej pomóc. Udała sie do pomieszczenia obok i zaczęła przemierzać przyniesione ciuszki. Śmieszne no dobrze wiedziała ze mam podgląd na ta sale z kamery. Ach te kobiety. No ale cóż przetrwałem ten przymusowy pokaz mody. Jednak na zakonczenie dostałam tzw bonus. Występ w bieliznie i zaproszenie bym pomógł rozpiąć staniczek...No i co...w elokwentny i dyplomatyczny sposób odmówiłem. Moja reakcja się nie spodobała...no i cóż wiosenne pożądki w lokalu zostały rozpoczęte od mojej osoby. Dano mi do zrozumienia, że moj czas w tym klubie się kończy. No i fajnie...Ciepło ładna pogoda, zmiany cóż karuzela się kręci a świat jest piękny i z uśmiecham na twarzy wszystlo idzie osiągnąć...Wiosna i zmiany zostały rozpoczęte.
Kanjpa to zycie jednak dokonując wyboru miejsca na pracę należy zwrócić uwagę z kim przyjdzie nam pracować i kto nam będzie płacił. Wiadomo na początku ciężko jest ogarnąć kto co i jak, ale jak widzimy że coś zaczyna się dziać nie tak to zwyczjanie uciekajmy by nie było problemów i niepotrzebnych stresów. Od taka rada barmana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz